piątek, 18 stycznia 2013

W nienawiści jest strach.*


    

   Fusy. Co byś zrobił, gdyby ta zabawna, poznana przez mugoli wróżba, była dla Ciebie wyrocznią? Gdyby to, co powiedziały Ci brązowe, mokre listki było prawdą? Śmierć. Jej zapach, delikatne łaskotanie za każdym razem, gdy robisz coś choć trochę nieodpowiedniego, smak w ustach gdy nieznajomy podaje Ci kielich. Lane dowiedziała się, że ma umrzeć w zeszłym roku, niecały tydzień przed tym, jak jej rodzice podjęli decyzję o nieprzystąpienie do szeregów Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać, tydzień po tym, jak jej siostra otrzymała znak.
    Rozerwana na dwie części nie wie, gdzie, co, kiedy powinna robić. Wie jedynie, że niewiele czasu jej zostało, że musi brać, wyrywać z życia ile tylko może. Może dlatego nieraz widzisz, jak uczy się do późnych godzin, jak wypluwa płuca na treningach Qudditcha i jak pozwala się nikomu do siebie zbytnio zbliżyć. Od roku. Wszystkie kontakty z ludźmi zredukowała do minimum, by tych, którzy by po niej płakali było jak najmniej, bo to empatyczne raczej. Nie znaczy to, że daje sobie w kaszę dmuchać.
     Może wątłe to nieco, ale zdrowia dobrego, a i nigdy nie powie, że ją coś boli. Wstydzi się, zwyczajnie wstydzi słabości i nie lubi słuchać narzekań. Nielubi też słabych, którzy zwyczajnie się poddają, bo wówczas... Wówczas z trudem panuje nad sobą, nad swą mową, różdżką i zaciskającej się na niej dłonią. Niestety różni się znacznie od swych ułożonych, poważnych rodziców, dlatego też Ci starają się jej w żaden sposób nie nakierowywać na przeciwną Sami-Wiecie-Komu.
    Każdy, kto jest z nią na roku kojarzy Cordelię, siostrę i niegdyś przyjaciółkę. Była członkini Domu Węża o nieprzeciętnej urodzie, tak  różna od swego jedynego rodzeństwa. Pewna siebie, swoich racji i tego, że przeklęta wróżba się jej nie tyczy. Nie można powiedzieć, że nie miała wpływu na Marlene, jednakże z kochającej siostry zmieniła się w chłodną, wszystkowiedzącą kobietę, której najmłodsza McKinnon nie znosi.
Opowiem Ci bajkę,
Jak kot palił fajkę,
I gadał głupoty.

Ignorancji, debilizmu, głupoty... Nie lubi. Zwyczajnie nie lubi, zwłaszcza, gdy ktoś będąc ostatnim idiotą zachowuje się dodatkowo jak Casanova, lub pępek świata. Nie lubi, bo nie.

   Byłam i będę żyć wśród nich. Razem z nimi tworzyć pewną historię, która w moim wypadku skończy się długo przed jej zakończeniem. Wierzę w to całym sercem i duszą, która po mnie tu pozostanie. Nauczyli mnie odwagi, to jest: panowania nad strachem, dlatego też, teraz już się tak nie boję. Wiem, że dzisiejszego wieczoru zapukają do naszych drzwi, wiem, że negocjacje początkowo rozegrają się przy kielichach wina i że wszystko przebiegnie cicho. Znamy cały przebieg, ale nie jesteśmy w stanie nic zrobić... Tak wiele razy nam się udawało uciec, tylko ze względu na zwykłe szczęście, jednakże inni płacili swoją cenę. Nie boję się, już nie...

Nikt, kogo wspomnienia o Marlene urwą się na czasach Hogwartu nie pomyślałby, że ta niedojrzała, czasami wariacka osoba będzie w stanie tak się uspokoić, tak szybko.



MARLENE MCKINNON
Gryffindor;   VII rok;  Krew splamiona sześć pokoleń wstecz;   Hebanowa różdżka, 11 cali, pióro feniksa;   Patronus: Żuraw;   Bogin: Martwa Cordelia;  Qudditch: ścigająca

*Cyt. F. Nietsche
  
[Niestety jestem jedną z osób, które karty postaci psują na każdy możliwy sposób. Witam bardzo serdecznie, po tej ładnej anty-reklamie. Wątki długie i krótkie (te pierwsze lubię chyba bardziej), powiązania oczywiście też. Lepsza jestem do wymyślania niż do zaczynania, więc z chęcią idę na takie małe interesiki: ja pomysł- ty wątek. Raz jeszcze: Witam : )  ]

4 komentarze:

  1. [ nie martw się, nie tylko ty "psujesz" swoje karty. chociaż jeszcze nie czytałam, więc się wypowiadam tylko na swój temat. a teraz do lektury. no i cześć czołem.:D]
    Evans

    OdpowiedzUsuń
  2. [chętnie, wątków nigdy dość, ale nie mam kompletnie sił na zaczynanie i wymyślanie :C]
    Evans

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. [Z powiązaniami raczej nie będzie problemu. Marlene to Gryfonka, choć to i tak bez różnicy, bo Remus jest na dystans z wszystkimi dziewczynami i dla każdej jest miły. O. Jednakże pomysłów na wątek nie posiadam, jak zwykle.]

    Lupin

    OdpowiedzUsuń