ŻEŃSKIE
June Ellis (zajęta)
ur. dd.mm.1960 (przed 1 IX) w Gravesend, VII rok, Ravenclaw lub Gryffindor
Patronus/bogin/różdżka według uznania.
Status krwi: mugolak
Wygląd: każde dziewczę byleby nie blondynka i byleby nie jakaś znana buźka
June urodziła się i wychowała w Gravesend, małej miejscowości pod Londynem w mugolskiej rodzinie, która nie miała pojęcia o istnieniu magii, póki June nie otrzymała listu z Hogwartu. Zawsze świetnie radziła sobie ze swoim pochodzeniem i nigdy nie czuła się przez nie gorsza. Lwa bliżej poznała dosyć późno, bo na wakacjach przed szóstą klasą, spotkali się przez przypadek, w końcu przez kilka lat mieszkali praktycznie obok siebie. Od razu jasne stało się, że raczej nie będzie wolno się im spotykać ze względu na ojca Lwa, który nawet nie chciał słyszeć, że jego syn zadaje się z mugolakami. Skończyło się na tym, że Lew się zabujał, nie był do końca pewien, jak to jest z June, ale zanim zdążył się dowiedzieć co i jak, okazało się, że kiepsko krył się z ich znajomością i szanowny pan ojciec wie o wszystkim, co sprowadziło groźby, że jeśli nie przestaną się spotykać, to June może stać się coś złego i nikt nie będzie wiedział, kto to zrobił. Dla dobra June Lew postanowił podporządkować się ojcu, co dziewczyna do tej pory ma mu za złe, bo nawet jeśli mogłaby dać mu drugą szansę, to i tak zbyt się boi, że Lew znowu mógłby wybrać mniejsze zło.
W relacjach Lwa i June chodzi mi mniej-więcej o to, żeby Lew starał się jakoś wszystko naprawić, bo mu na June naprawdę zależy i June też by zależało, gdyby nie miała do niego żalu, że nie potrafił postawić się ojcu oraz obaw, że jeśli jednak da mu drugą szansę, to taka sytuacja może się powtórzyć.
Pytania proszę kierować pod kartę Lwa.
ur. dd.mm.1960 (przed 1 IX) w Gravesend, VII rok, Ravenclaw lub Gryffindor
Patronus/bogin/różdżka według uznania.
Status krwi: mugolak
Wygląd: każde dziewczę byleby nie blondynka i byleby nie jakaś znana buźka
June urodziła się i wychowała w Gravesend, małej miejscowości pod Londynem w mugolskiej rodzinie, która nie miała pojęcia o istnieniu magii, póki June nie otrzymała listu z Hogwartu. Zawsze świetnie radziła sobie ze swoim pochodzeniem i nigdy nie czuła się przez nie gorsza. Lwa bliżej poznała dosyć późno, bo na wakacjach przed szóstą klasą, spotkali się przez przypadek, w końcu przez kilka lat mieszkali praktycznie obok siebie. Od razu jasne stało się, że raczej nie będzie wolno się im spotykać ze względu na ojca Lwa, który nawet nie chciał słyszeć, że jego syn zadaje się z mugolakami. Skończyło się na tym, że Lew się zabujał, nie był do końca pewien, jak to jest z June, ale zanim zdążył się dowiedzieć co i jak, okazało się, że kiepsko krył się z ich znajomością i szanowny pan ojciec wie o wszystkim, co sprowadziło groźby, że jeśli nie przestaną się spotykać, to June może stać się coś złego i nikt nie będzie wiedział, kto to zrobił. Dla dobra June Lew postanowił podporządkować się ojcu, co dziewczyna do tej pory ma mu za złe, bo nawet jeśli mogłaby dać mu drugą szansę, to i tak zbyt się boi, że Lew znowu mógłby wybrać mniejsze zło.
W relacjach Lwa i June chodzi mi mniej-więcej o to, żeby Lew starał się jakoś wszystko naprawić, bo mu na June naprawdę zależy i June też by zależało, gdyby nie miała do niego żalu, że nie potrafił postawić się ojcu oraz obaw, że jeśli jednak da mu drugą szansę, to taka sytuacja może się powtórzyć.
Pytania proszę kierować pod kartę Lwa.
MĘSKIE
Amycus Carrow
ur. styczeń 1960
Slytherin
patronus, różdżka dowolne, bogin: śmierć siostry
błętkitna krew
fajnie, jakby grał w quidditcha
buzia dowolna, ale dodam tylko, że mam uczulenie na Stymesta czy Lachowskiego, Amycus ma być facetem z krwi i kości
historia: wyczekiwany dziedzic, ucieleśnienie marzeń państwa Carrow. Od młodego zamęczany dodatkowymi zajęciami, od czasu do czasu rozpieszczany, jednak ogólnie trzymany w ryzach i wychowywany twardą, ojcowską ręką. Już w dzieciństwie karmiony antymugolską nagonką, po latach przemienił się we wzorowego, złego Ślizgona. Właściwie to źli Ślizgoni są przy nim słodkimi, hasającymi po łączce króliczkami.
charakter: jeszcze gorsza wersja Alecto. a więc dumny, podły, zadufany w sobie, pewny siebie, z resztą sami wiecie. Ucieleśnienie ślizgońskich stereotypów. Nie boi się niczego, podejmie się każdego głupiego wyzwania. Chamski, skory do bójek. Również posiada swoje kółeczko adoracji. A, i przewrażliwiony na punkcie rodziny i tradycyjnych wartości. Właśnie w tym punkcie charaktery rodzeństwa odbiegają od siebie, Amkowi ciężko siostrę zrozumieć, ale jednak kocha ją całym serduszkiem.
relacja: rodzeństwo, a może nawet coś więcej? Skoczą za sobą w ogień, tylko oni tak naprawdę potrafią siebie zrozumieć. Dwie emocjonalnie wadliwe jednostki wirujące wokół własnych osi, czasem nawet zderzające się o siebie. Toksyczni. Kłócą się, nie szczędzą sobie w słowach, potrafią się nawzajem zranić. Ale jednocześnie nie wyobrażają sobie życia bez siebie.
Jakby znalazła się skora po przejęcia Amka duszyczka, proszę śmiało podbijać pod kartę Alecto
ur. styczeń 1960
Slytherin
patronus, różdżka dowolne, bogin: śmierć siostry
błętkitna krew
fajnie, jakby grał w quidditcha
buzia dowolna, ale dodam tylko, że mam uczulenie na Stymesta czy Lachowskiego, Amycus ma być facetem z krwi i kości
historia: wyczekiwany dziedzic, ucieleśnienie marzeń państwa Carrow. Od młodego zamęczany dodatkowymi zajęciami, od czasu do czasu rozpieszczany, jednak ogólnie trzymany w ryzach i wychowywany twardą, ojcowską ręką. Już w dzieciństwie karmiony antymugolską nagonką, po latach przemienił się we wzorowego, złego Ślizgona. Właściwie to źli Ślizgoni są przy nim słodkimi, hasającymi po łączce króliczkami.
charakter: jeszcze gorsza wersja Alecto. a więc dumny, podły, zadufany w sobie, pewny siebie, z resztą sami wiecie. Ucieleśnienie ślizgońskich stereotypów. Nie boi się niczego, podejmie się każdego głupiego wyzwania. Chamski, skory do bójek. Również posiada swoje kółeczko adoracji. A, i przewrażliwiony na punkcie rodziny i tradycyjnych wartości. Właśnie w tym punkcie charaktery rodzeństwa odbiegają od siebie, Amkowi ciężko siostrę zrozumieć, ale jednak kocha ją całym serduszkiem.
relacja: rodzeństwo, a może nawet coś więcej? Skoczą za sobą w ogień, tylko oni tak naprawdę potrafią siebie zrozumieć. Dwie emocjonalnie wadliwe jednostki wirujące wokół własnych osi, czasem nawet zderzające się o siebie. Toksyczni. Kłócą się, nie szczędzą sobie w słowach, potrafią się nawzajem zranić. Ale jednocześnie nie wyobrażają sobie życia bez siebie.
Jakby znalazła się skora po przejęcia Amka duszyczka, proszę śmiało podbijać pod kartę Alecto
June Ellis
OdpowiedzUsuńur. dd.mm.1960 (przed 1 IX) w Gravesend, VII rok, Ravenclaw lub Gryffindor
Patronus/bogin/różdżka według uznania.
Status krwi: mugolak
Wygląd: każde dziewczę byleby nie blondynka i byleby nie jakaś znana buźka
June urodziła się i wychowała w Gravesend, małej miejscowości pod Londynem w mugolskiej rodzinie, która nie miała pojęcia o istnieniu magii, póki June nie otrzymała listu z Hogwartu. Zawsze świetnie radziła sobie ze swoim pochodzeniem i nigdy nie czuła się przez nie gorsza. Lwa bliżej poznała dosyć późno, bo na wakacjach przed szóstą klasą, spotkali się przez przypadek, w końcu przez kilka lat mieszkali praktycznie obok siebie. Od razu jasne stało się, że raczej nie będzie wolno się im spotykać ze względu na ojca Lwa, który nawet nie chciał słyszeć, że jego syn zadaje się z mugolakami. Skończyło się na tym, że Lew się zabujał, nie był do końca pewien, jak to jest z June, ale zanim zdążył się dowiedzieć co i jak, okazało się, że kiepsko krył się z ich znajomością i szanowny pan ojciec wie o wszystkim, co sprowadziło groźby, że jeśli nie przestaną się spotykać, to June może stać się coś złego i nikt nie będzie wiedział, kto to zrobił. Dla dobra June Lew postanowił podporządkować się ojcu, co dziewczyna do tej pory ma mu za złe, bo nawet jeśli mogłaby dać mu drugą szansę, to i tak zbyt się boi, że Lew znowu mógłby wybrać mniejsze zło.
W relacjach Lwa i June chodzi mi mniej-więcej o to, żeby Lew starał się jakoś wszystko naprawić, bo mu na June naprawdę zależy i June też by zależało, gdyby nie miała do niego żalu, że nie potrafił postawić się ojcu oraz obaw, że jeśli jednak da mu drugą szansę, to taka sytuacja może się powtórzyć.
Pytania proszę kierować pod kartę Lwa.
Amycus Carrow
OdpowiedzUsuńur. styczeń 1960
Slytherin
patronus, różdżka dowolne, bogin: śmierć siostry
błętkitna krew
fajnie, jakby grał w quidditcha
buzia dowolna, ale dodam tylko, że mam uczulenie na Stymesta czy Lachowskiego, Amycus ma być facetem z krwi i kości
historia: wyczekiwany dziedzic, ucieleśnienie marzeń państwa Carrow. Od młodego zamęczany dodatkowymi zajęciami, od czasu do czasu rozpieszczany, jednak ogólnie trzymany w ryzach i wychowywany twardą, ojcowską ręką. Już w dzieciństwie karmiony antymugolską nagonką, po latach przemienił się we wzorowego, złego Ślizgona. Właściwie to źli Ślizgoni są przy nim słodkimi, hasającymi po łączce króliczkami.
charakter: jeszcze gorsza wersja Alecto. a więc dumny, podły, zadufany w sobie, pewny siebie, z resztą sami wiecie. Ucieleśnienie ślizgońskich stereotypów. Nie boi się niczego, podejmie się każdego głupiego wyzwania. Chamski, skory do bójek. Również posiada swoje kółeczko adoracji. A, i przewrażliwiony na punkcie rodziny i tradycyjnych wartości. Właśnie w tym punkcie charaktery rodzeństwa odbiegają od siebie, Amkowi ciężko siostrę zrozumieć, ale jednak kocha ją całym serduszkiem.
relacja: rodzeństwo, a może nawet coś więcej? Skoczą za sobą w ogień, tylko oni tak naprawdę potrafią siebie zrozumieć. Dwie emocjonalnie wadliwe jednostki wirujące wokół własnych osi, czasem nawet zderzające się o siebie. Toksyczni. Kłócą się, nie szczędzą sobie w słowach, potrafią się nawzajem zranić. Ale jednocześnie nie wyobrażają sobie życia bez siebie.
Jakby znalazła się skora po przejęcia Amka duszyczka, proszę śmiało podbijać pod kartę Alecto. Albo Glizdka.